Forum Drewna Poużytkowego 2023

Bariery administracyjne hamują rozwój rynku recyklingu drewna w Polsce

 

Należy w końcu zezwolić na import drewna poużytkowego, które pochodzi przecież w głównej mierze z polskiego eksportu mebli – mówi Paweł Hudaniec, kierownik ds. zakupów recyklingu w Silva Recycling / Kronospan.

GPD: W dobie problemów związanych z brakiem surowca, recykling drewna poużytkowego to jedna z alternatyw, zwłaszcza dla producentów płyt drewnopochodnych. Od jak dawna Kronospan wykorzystuje drewno z recyklingu w produkcji?

Paweł Hudaniec: Firma od początku swojej działalności w 1989 r. wykorzystuje recykling drewna poużytkowego, np. trocin. Obecnie mówiąc „drewno poużytkowe”, mamy na myśli drewno, które jest zgodnie z prawem odpadem, a dla nas doskonałym surowcem produkcyjnym. Drewno poużytkowe to przede wszystkim opakowania z drewna, ścinki płyt po produkcji mebli czy stare zużyte meble.

GPD: Jaka jest obecnie wielkość drewna poużytkowego, z którego produkowane są płyty w firmie Kronospan i jaki procent całości wykorzystywanego surowca ono stanowi?

P.H.: Możliwości Kronospan w Polsce są takie same jak naszych kolegów z Danii, Wielkiej Brytanii czy też Niemiec. Tzn. 100 proc. drewna poużytkowego może zostać wykorzystane do produkcji płyt drewnopochodnych, niestety, rynek polski jest rynkiem rozwijającym się, a wytwarzane masy nie wystarczają, aby pokryć nasze zapotrzebowanie, mimo że obsługujemy ponad 2 500 dostawców. Wyraźnie widać zachwianie bilansu surowcowego, ponieważ meble produkowane w Polsce w ok. 95 proc. są sprzedawane na eksport. Potencjalnie odpady drewna poużytkowego mogłyby być importowane do Polski, jako że pochodzą przecież źródłowo z polskiego eksportu wyrobów drewnopochodnych – w szczególności mebli i płyty meblowej – stanowiących wartość ponad 60 mld zł rocznie. To odpowiada ok. 4 800 000 t mebli plus 2 600 000 t płyty. Są to dane za 2021 r. Niestety, z uwagi na brak notyfikacji ponad 7 mln t materiału wysyłanego rocznie na eksport, zamiast do krajowej produkcji trafia finalnie na europejskie wysypiska lub „do kotła”.



GPD: Ten niedobór drewna poużytkowego na polskim rynku jest największym problemem rynku recyklingu drewna w naszym kraju?

P.H.: Największy problem to oczywiście niska, choć rosnąca świadomość społeczeństwa. Często drewno poużytkowe wykorzystywane jest jako opał i spalane. Poza tym problemem jest nieukształtowany sektor firm zajmujących się profesjonalnym sortowaniem drewna. Firmy zbierające odpady komunalne często marnują ten surowiec, przekazując go do spalenia jako RDF lub deponując na składowiskach.

GPD: Recykling drewna, oprócz tego, że może być źródłem surowca, związany jest też z aspektem ekologii oraz jest szansą dla producentów na zwiększenie konkurencyjności, co jest szczególnie istotne w czasach drastycznych wzrostów cen produkcji.

P.H.: Korzystanie z recyklingu drewna poużytkowego o wilgotności ok. 20 proc. zamiast ze świeżego, mokrego drewna o wilgotności ok. 80 proc. wiąże się z czterokrotnie mniejszą energochłonnością i odpowiednio zmniejszoną emisją gazów do atmosfery, w tym gazów cieplarnianych. Cała branża producentów płyt drewnopochodnych oraz polski przemysł meblarski liczy na możliwość stawienia czoła obecnym wyzwaniom środowiskowym i wywołanym wojną brakom surowcowo-energetycznym poprzez wykorzystanie do produkcji m.in. „odnawialnych” płyt meblowych z surowca pochodzącego z reimportu recyklingu drewna poużytkowego z Europy, na co producenci z Polski, niestety, stale nie otrzymują notyfikacji GIOŚ.

Lasy Państwowe już dawno nie są w stanie sprostać popytowi surowca drzewnego, wskutek czego występuje niespotykana nigdzie w Europie drożyzna drewna, jak również braki surowcowe nie tylko dla tartaków, przemysłu papierniczego, ale głównie dynamicznie rosnącego potencjału produkcji płyt drewnopochodnych w Polsce. To zjawisko pogłębia się poprzez masowy, kontenerowy wykup nieprzetworzonego w kraju drewna przez odbiorców chińskich i z USA, co robi z dotychczas wiodącego eksportera mebli „republikę bananową”.

Brak surowca w rozsądnej cenie, który mógłby być zastąpiony recyklingiem odpadów drewnopochodnych, powoduje całkowitą utratę konkurencyjności polskiego przemysłu. Bowiem cena zakupu jednego składnika wyrobu, czyli drewna, staje się większa od wartości sprzedaży produktu!

GPD: Jakie więc działania należałoby podjąć, aby drewno poużytkowe w większej skali trafiało do przemysłu?

P.H.: Należy w końcu zezwolić na import odpadów drewna poużytkowego, które pochodzą przecież źródłowo głównie z polskiego eksportu mebli. Sytuacja zaopatrzeniowa już teraz powoduje drożyznę wyrobów, utratę konkurencyjności i możliwości zbytu produkowanych towarów.

GPD: Z technicznej strony, na czym polega proces recyklingu drewna w Silva i jakie są jego etapy?

P.H.: Recykling drewna poużytkowego to bardzo złożony proces, który polega na rozdrobnieniu, posortowaniu, oczyszczeniu surowca drzewnego i dostarczeniu go do zakładów wykorzystujących drewno poużytkowe do produkcji płyt meblowych. Jest to proces, który zaczyna się w podnoszeniu świadomości społeczeństwa, edukacji, tworzeniu łańcuchów logistycznych, centrów recyklingowych, czyli miejsc zbiórki. Obecnie Silva Recycling posiada centra w całej Polsce, m.in. w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu itd. To skomplikowana logistyka zbiórki odpadów: kontenery, samochody samozaładowcze, samochody typu „walking floor”, to również administracja pozwolenia na zbieranie, przetwarzanie odpadów, ewidencja odpadów, BDO, certyfikaty. Następnie niezwykle zaawansowany proces produkcji płyt drewnopochodnych, mebli, ich marketingu etc.

GPD: Do jakich zastosowań i sektorów przemysłu drzewnego, oprócz produkcji płyt drewnopochodnych, można wykorzystać drewno z recyklingu?

P.H.: Drewno poużytkowe, niestety, wrzuca się obecnie bezmyślnie do kotłów. Elektrociepłownie, które do tej pory produkowały prąd z węgla, masowo przerabiają swoje instalacje do spalania drewna świeżego i drewna poużytkowego. Dzieje się tak z ogromną szkodą nie tylko dla środowiska w zakresie energochłonności i emisji, ale też z ogromną szkodą dla gospodarki i finansów Polski, z uwagi na brak surowców, uciekającą wartość dodaną, rentowność i osłabienie konkurencyjności polskiego przemysłu meblarskiego na korzyść krajów ościennych, które dzięki przyjaznej polityce władz lokalnych importują ekologiczne, tanie i – ze względu na wielokrotnie niższą energochłonność procesu produkcyjnego – atrakcyjne odpady drewna poużytkowego do produkcji mebli de facto bez żadnych barier administracyjnych. To przekłada się na utratę konkurencyjności polskiego przemysłu.

GPD: Jakie perspektywy prognozujesz dla rynku recyklingu drewna w Polsce?

P.H.: Zakaz importu drewna i zrębków z Białorusi i Rosji z jednoczesnym forsowaniem spalania drewna i zrębków w polskich elektrowniach skutkuje jeszcze większą aktywnością energetyki na polskim rynku drewna i biomasy, co przy galopujących cenach energii, gazu i chemii może doprowadzić do ograniczenia produkcji i fali bankructw krajowych firm meblarskich w Polsce. Jednoczesny brak sankcji na import mebli z Rosji stawia polski przemysł meblarski i rynek recyklingu w Polsce przed widmem likwidacji. A z recyklingu drewna poużytkowego w obiegu zamkniętym może pozostać jedynie popiół.

GPD: Dziękuję za rozmowę. 

~ rozmawiała Katarzyna Orlikowska, Gazeta Przemysłu Drzewnego


Nadchodzące wydarzenia powermeetings.eu

KOOPDREW IX 2022

Pierwotna biomasa leśna wykorzystywana przez energetykę bez dotacji

Komisja ds. środowiska Parlamentu Europejskiego zrobiła pierwszy krok w celu wyłączenia pierwotnej biomasy leśnej z systemu dotacji dla energii odnawialnej.

16. maja br. Komisja ds. środowiska Parlamentu Europejskiego głosowała nad rewizją dyrektywy w sprawie odnawialnych źródeł energii (tzw. dyrektywy RED). Wśród głosowanych zmian znalazły się m.in. poprawki dotyczące ograniczenia dotacje za produkcję zielonej energii powstającej w wyniku spalania biomasy leśnej. Większością głosów 45 do 36 komisja przegłosowała poprawką CA9, która zakłada, że pierwotna biomasa drzewna nie będzie już dotowana i powinna zostać w dużej mierze wyłączona z wliczania do realizacji celów w zakresie wzrostu produkcji energii odnawialnej.


Dołącz do nas 21 i 22 marca 2024 w Krakowie podczas
XIII edycji NAJWAŻNIEJSZEGO i NAJWIĘKSZEGO wiosennego spotkania branży
ODBIORCÓW – DOSTAWCÓW – PRODUCENTÓW biomasy i RDF na cele energetyczne


Mianem pierwotnej biomasy leśnej określane jest drewno pozyskane w bezpośrednio w lasach i wykorzystywane przez branżę energetyczną do produkcji „zielonej energii”.

Zmiana ta lobbowana jest przez organizacje pozarządowe opowiadające się za wzmocnieniem ochrony lasów oraz przemysł drzewny, który musi konkurować z dotowaną branżą energetyczną na rynku surowca drzewnego. Ograniczenia nie dotyczą produkcji energii w wyniku spalania pozostałości poprodukcyjnych przemysłu drzewnego.

Wśród przegłosowanych poprawek znalazło się również ograniczenie dotyczące biopaliwa pochodzącego z upraw (poprawka CA7). Biopaliwa takie nie będą mogły stanowić więcej niż połowę udziału w całkowitym zużyciu biopaliw w transporcie. To kolejne kluczowym żądanie organizacji pozarządowych, które wskazują, że biopaliwa oparte na uprawach konkurują o ziemię z produkcją żywności, napędzają niekontrolowany rozwój rolnictwa na przestrzeni naturalnych siedlisk i promują destrukcyjne przemysłowe praktyki rolnicze.

 

Głosowanie Komisji ds. środowiska Parlamentu Europejskiego jest pierwszym krokiem do zmiany dyrektywy RED, jednak nie przesądza o kształcie ostatecznych zmian. W czerwcu własne poprawki zaproponuje Komisja ds. energetyki. Następnie nad zmianami dyskutować będzie Parlament Europejski. Równolegle nad zmianami dyrektywy w sprawie odnawialnych źródeł energii pracuje Rada Europejska, unijna instytucja wskazujące ogólny kierunek działań politycznych i priorytetów UE.

Ostateczny wynik trójstronnego procesu, w ramach którego Parlament i Rada muszą uzgodnić ostateczny kompromis, spodziewany jest najwcześniej pod koniec roku.

źródło: drewno.pl


Nadchodzące wydarzenia powermeetings.eu!

Surowiec drzewny poszukiwany – Polskie drewno do przerobu wewnętrznego

Chcemy doprowadzić do sytuacji, gdy większość polskiego surowca drzewnego będzie przerabiana przez lokalnych przedsiębiorców – takie słowa ministra rozwoju Waldemara Budy można przeczytać w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. To odpowiedź na postulaty branży drzewnej, która w wyniku wojny na Ukrainie cierpi na niedobory surowca drzewnego.



– Import drewna oraz jego półfabrykatów z Rosji i Białorusi kompletnie stanął. Ukraina, głównie zachodnia, dostarcza nam może 25% tego, co przed wojną – komentował tę sytuację dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego Rafał Szefler. Według niego branża od wielu lat apeluje do rządu o podjęcie prac mających na celu promowanie przerobu drewna w kraju – Ostrzegaliśmy, że przekazanie większej puli drewna na aukcje otwarte oraz brak kontroli nad jego eksportem doprowadzi do poważnych zaburzeń w zaopatrzeniu i wzrostu cen – akcentuje dyrektor PIGPD, dodając, że – nikt w Europie nie ma tak liberalnych zasad sprzedaży drewna jak Lasy Państwowe.

Na odzew ze strony ministra odpowiedzialnego za rozwój kraju, nie trzeba było długo czekać. Minister Waldemar Buda na łamach „DGP” stwierdza, że w dialogu z Lasami Państwowymi resort podejmuje działania na rzecz stworzenia jak najbardziej korzystnych rozwiązań dla przetwórców drewna w Polsce. – Tego oczekuje między innymi polska branża meblarska, a przypomnę, że pod tym względem jesteśmy europejską potęgą. Więc zagwarantowanie surowca jest dla nas kluczowe. Teraz np. podwykonawcy dużych sieci meblowych nie mają surowca do produkcji mebli. A to powoduje, że szukają innych rynków i innych dostawców.

Dopytywany, kiedy będzie można spodziewać się konkretów w tej sprawie, minister zapewniła, że dla resortu to priorytet. – Natomiast dla Lasów Państwowych ważna jest również dochodowość działalności. Staramy się ten problem przezwyciężyć. Bo większy, nawet kilkumiliardowy dochód LP w perspektywie roku, dla gospodarki jest niczym w porównaniu z utratą miejsc pracy w sytuacji braku surowca.

źródło: Las Polski


Nadchodzące wydarzenia powermeetings.eu!

Forum Przemysłu Drzewnego 2022