O czym dyskutowaliśmy i mówiliśmy podczas 13 jesiennego Forum Biomasy i RDF w Gdyni?
Biomasa – surowcem na okres transformacji paliwowej?
Czy spełni się prognoza Wojciecha Folejewskiego, prezesa Zarządu OPEC Gdynia, wygłoszona podczas panelu poświęconego perspektywom rozwoju instalacji biomasowych i RDF w Polsce, zaprezentowana w trakcie XIII edycji jesiennego Forum Biomasy i RDF w Ciepłownictwie, Energetyce i Przemyśle, zorganizowanego w Gdyni przez powermeetings.eu, że węgiel jako paliwo będzie zanikał w krajowych elektrociepłowniach w ciągu najbliższych 20 lat, i w tym okresie biomasa będzie miała się dobrze, a raczej będzie jej brakowało? Ale druga część tej prognozy zakłada, że po tym okresie nastąpi… zmierzch biomasy? Mają o tym świadczyć doświadczenia ze Skandynawii, iż europejskie lasy będą oddane naturze, a nie będą spalane. Proces produkcji ciepła będzie… zelektryfikowany. Ciepłownictwo nie będzie chciało niczego spalać! Cały potencjał wytwórczy będzie skierowany na produkcję energii elektrycznej, zapewniającej ciepło i ciepłą wodę.
Uczestnik z Żuław zabierający głos po tym wystąpieniu nie w pełni podzielał ten optymizm i jednak radził wykorzystywanie potencjału agro, jako paliwa energetycznego. Wtórował mu ciepłownik z Podkarpacia, zwracając uwagę, że ciepłownictwo szuka dróg zbilansowania kosztów produkcji, nawet przy obecnie dwukrotnie wyższej cenie węgla – ok. 400 zł/t, w stosunku do 2021 roku już nie mówiąc o zeszłorocznej cenie węgla na poziomie 1800 zł/t. Coraz ważniejsza jest trigeneracja- produkcja ciepła, prądu i chłodu.
Interesujący panel był podsumowaniem całodziennej debaty pierwszego dnia Forum, na którym Renata Kałużna, dyrektor zarządzająca powermeetings.eu powitała blisko 300 uczestników reprezentujących zakłady ciepłownicze, energetyczne, przemysłowe, przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej, producentów i dystrybutorów biomasy i paliw alternatywnych, dostawców technologii, firmy transportowe, certyfikujące oraz prowadzące portale sprzedażowe biomasy i międzynarodowe firmy specjalizujące się w raportowaniu indeksów i wskaźników cenowych między innymi biopaliw, przygotowujące tygodniowe ceny spot peletu i zrębki drzewnej oraz biomasy PKS. Obecny był też Michał Łęski, zastępca dyrektora Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, który najpierw odczytał list Wiceministra Ireneusza Zyski do uczestników Forum, a następnie przedstawił aktualne działania resortu związane z OZE.
Wiceminister wspomniał w liście o nowelizacji polityki energetycznej do 2040 roku, w której podkreśla się wzmocnienie lokalnego znaczenia pozyskania energii elektrycznej i cieplnej ze źródeł odnawialnych, w tym biomasy i RDF. Znalazło to potwierdzenie w projekcie nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii z 17 sierpnia 2023 roku, w której wprowadzono rozwiązania pozwalające na dalszy rozwój sektora, zgodnie z planami wykorzystania odpadów i poprodukcyjnych materiałów na cele energetyczne w ciepłownictwie. Chodzi o zapewnienie stabilnych dostaw odnawialnych źródeł energii, prowadzące do obniżania emisji gazów cieplarnianych.
Doceniając znaczenie biomasy w gospodarce energetycznej powołany został przez Panią Minister Annę Moskwa i przez kilka miesięcy pracował zespół ds. zwiększenia udziału zrównoważonej biomasy w globalnym zużyciu paliw przez system energetyczny, którego członkiem była również Renata Kałużna z powermeetings.eu. Zespół zakończył prace w kwietniu 2023, a wypracowane rekomendacje zostaną wykorzystane do kształtowania rozwiązań legislacyjnych mających na celu stworzenie stabilnych warunków funkcjonowania rynku źródeł wytwórczych w sektorze energetyki i ciepłownictwa. Zwiększenie udziału OZE w krajowym miksie energetycznym to cel branży i Ministerstwa Klimatu i Środowiska, żeby aktywizacja lokalnych zasobów dostępnych na co dzień stała się faktem. Pozwoli to zastępować kopalne źródła importowane i przyczyni się do rozwoju technologii i produkcji urządzeń do przetwarzania biomasy w pelet czy brykiet.
– Zdecydowaliśmy się na wspieranie konwersji, czyli zamianę dotychczasowych instalacji z paliw kopalnych na spalanie OZE – poinformował Michał Łęski. – Na 2025 rok jest zaplanowane, po unijnej notyfikacji, wprowadzenie systemu wsparcia operacyjnego jednostkom wytwórczym, którym skończą się dotychczasowe systemy wsparcia, a które nadal będą ponosić wysokie koszty paliwowe z tytułu stosowania biomasy, biogazu i hydroenergetyki. Teraz najważniejsze jest wdrożenie dyrektywy RED II oraz przygotowanie prawodawstwa i warunków pod kątem Dyrektywy RED III. Resort zapowiada zwracanie się do środowiska o opinie i wsparcie proponowanych rozwiązań, żeby unijne przepisy jak najkorzystniej implementować do naszych rozwiązań. Chcemy, żeby rola biomasy w miksie paliwowym, jako stabilnego źródła energii w krajowej gospodarce energetycznej, rosła.
Dostępność biomasy i paliw alternatywnych oraz wyzwania dla ciepłownictwa były tematem inauguracyjnej sesji, obejmującej trzy prezentacje. Najpierw trendy na międzynarodowym rynku biomasy omówił Tomasz Stępień z Argus Media, międzynarodowej firmy przygotowującej indeksy i wskaźniki cenowe między innymi biopaliw, czy tygodniowe ceny SPOT peletu, zrębki drzewnej oraz biomasy PKS. Z analiz tej firmy wynika, że pomimo notowanego obecnie znaczącego spadku cen peletu, w stosunku do minionego roku, to i tak są one wyższe niż przed początkiem 2022 rokiem. W latach 2016-2021 średnia cena tony peletów na światowym rynku kształtowała się na poziomie 156 dolarów. Po sierpniu 2022 roku wzrosła do 333 dolarów/tonę, a tej jesieni utrzymuje się na poziomie 199 dolarów/tonę.
Argus Media prognozuje, że ceny tych surowców na przełomie 2023/2024 roku będzie cechowała duża zmienność ze względu na poprzednią łagodną zimę, wysokie zapasy, oraz wyłączenie w świecie wielu bloków cieplnych i energetycznych, a przez to posezonową odsprzedaż przez elektrownie. Obecnie jednak produkcja peletu na rynkach światowych zmalała ze względu na niedostatek surowca – strajki, pożary lasów, zmniejszoną produkcję wyrobów drzewnych. Jednocześnie spodziewany jest wzrost popytu w Wielkiej Brytanii i Japonii, gdzie zbudowano kilka nowych bloków energetycznych. Objawem niepewnej sytuacji są niemal analogiczne ceny zrębki drzewnej i peletu, które bardzo różniły się w zeszłym roku. Trzeba jednak brać pod uwagę znacząco mniejszą podaż peletu, z powodu sankcji nałożonych na Rosję oraz mniejszą produkcję peletu w krajach bałtyckich, pozbawionych dostępu do surowca z rosyjskich tartaków. Popyt napędza wzrastająca rola biomasy w dekarbonizacji w krajach Europy i w Japonii, natomiast sporo zależy od popytu światowej energetyki, dla której droższy pelet jest teraz mniej atrakcyjnym paliwem i sięga się po inne surowce energetyczne.
– Generalnie jednak – stwierdził Tomasz Stępień, sektor produkcji biomasy drzewnej jest bardzo narażony na ryzyka regulacyjne Unii Europejskiej i polityczne, związane z wojną na Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie.
Temat dostępności biomasy i paliw alternatywnych w kontekście bezpieczeństwa cieplnego na szybko zmieniającym się rynku kontynuowali przedstawicie CM Biomass, która jest globalnym traderem i ma w świecie 11 fabryk peletu, głównie na południu USA. W zeszłym roku sprzedała 3,3 mln ton biomasy, a na ten rok planowała sprzedaż ok. 4 mln ton. Wszystkie jej produkty powstają z poprodukcyjnego materiału drzewnego w tartakach. Grupa ma wiele magazynów biomasy w Azji, Ameryce i w Europie, od 15 lat zwiększając swoją obecność w różnych stronach świata.
– Wydawało się, że 2023 rok będzie sprzyjał branży biomasy drzewnej – stwierdził Michael Christensen, wiceprezes CM Biomass Partners – Zakładaliśmy, że na światowym rynku zabraknie 2 mln ton biomasy. Tymczasem znacząco spadła produkcja w branży drzewnej, ale również w branży cementowej i energetyce, które są dużymi klientami na rynku biomasy. Są duże elektrownie, które w ogóle nie pracują od początku roku, ponieważ nie ma zbytu na bardzo drogą energię, z powodu wysokich cen surowców grzewczych, w tym właśnie biomasy. Z tego powodu nie było zapotrzebowania na owe 2 mln ton biomasy. Przykładowo, w sierpniu tego roku zapotrzebowanie na biomasę wyniosło około 515 000 ton i było mniejsze o 700 000 ton w stosunku do 2022 roku, bo opróżniano magazyny z zakupionego wcześniej drogiego surowca. Elektrownie są w stanie zapłacić 280 euro z tonę, żeby opłacalnie produkować energię elektryczną. I teraz jest to możliwe. Ale niepokoje w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie mogą spowodować wzrost cen biomasy w najbliższych miesiącach.
– Widzimy, że nasze tartaki produkują mniej wyrobów drzewnych, więc i mniej surowca dostarczają fabrykom peletu – dodał Tomasz Śmilgiewicz, dyrektor sprzedaży CM Biomass. – Podobnie jest w Niemczech i krajach bałtyckich. Daje się we znaki wysokie oprocentowanie kredytów i spadek pozwoleń na budowę, co powoduje dalszy spadek dostępności surowca z przemysłu drzewnego. W krajach bałtyckich ceny surowca do produkcji peletów są wyższe niż w zeszłym roku, a ceny peletów… utrzymują się na poprzednim poziomie. Generalnie spodziewamy się trudniejszego dostępu do surowców na pelety. Więc sięgamy po inne surowce, np. łupiny orzecha nerkowca i PKS. Poszukujemy jeszcze innych surowców, ale np. pestki oliwek są za drogie do przetwarzania na energię cieplną.
Czy takim alternatywnym surowcem mogą być dla ciepłownictwa śmieci komunalne?
– Dzisiejsze technologie pozwalają na spalanie wszystkich śmieci przy niskiej emisyjności procesu i niskiej uciążliwości dla otoczenia – stwierdził Bogdan Warchoł, ekspert ds. biomasy i drewna poużytkowego z firmy Pfleiderer. – Wielkość śmieci, które dzisiaj trafiają na wysypiska szacuje się na 7 mln ton, w tym około 1,5 mln ton pre RDF. To wystarczy do uzyskania około 60 mln GJ, co stanowiłoby ¼ produkcji ciepła w Polsce. Tymczasem nadal 70 proc. producentów ciepła korzysta z węgla. To wciąż podstawa naszego ciepłownictwa. Dużo ciepłowni posiada jednostki kogeneracyjne, niestety stare i oparte głównie na węglu. Udział OZE, podobnie jak paliw gazowych w kogeneracji zmalał, bo wzrósł udział oleju opałowego. Udział ciepła ze źródeł odnawialnych jest na poziomie średniej europejskiej, ale w stosunku do Szwecji, Estonii, Łotwy czy Finlandii jesteśmy daleko za nimi. Praktycznie nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom, żeby do końca 2034 roku spełnić cele związane z udziałem OZE w produkcji ciepła.
– Energetyka w 2020 roku spaliła ok. 7,5 mln ton biomasy, w tym 4 mln ton z importu – wyliczał Bogdan Warchoł – żeby spełnić oczekiwania ciepłownictwa potrzeba około 20 mln ton biomasy. Z LP można uzyskać ok. 1 mln m3 drewna opałowego oraz około 1,5 mln ton biomasy agro. Zatem pozyskanie 20 mln ton biomasy rocznie jest całkowicie nierealne. Zważywszy, że nierealne jest zwiększenie zużycia gazu z 20 do 32 mld m3 i nie posiadamy rezerw mocy w systemie elektroenergetycznym, żeby myśleć o kotłach elektrodowych i pompach ciepła, pozostaje pójść śladem innych państw – Austrii, Niemiec, Szwecji i zdecydować się na spalanie śmieci. Począwszy od RDF, po tzw. czarny worek!
O ile w takich krajach jak Szwecja Niemcy czy Austria w energię elektryczną przetwarza się ok. 40 proc. śmieci, to w Polsce tylko 13 proc, uwzględniając cementownie. Mamy już kilka spalarni śmieci, ale budowa każdej kolejnej budzi wiele społecznych emocji i protestów. Niesłusznych zresztą, zważywszy, że współczesne technologie pozwalają na bezproblemowe przetwarzanie śmieci. Dla przykładu spalarnia śmieci znajduje się w centrum Kopenhagi i nie budzi protestów. Tak jak elektrownia jądrowa w pobliżu plaży w Hiszpani. Ale my mamy najbardziej skomplikowane procedury pozwoleń na budowę instalacji termicznego przetwarzania odpadów, które są traktowane jak… elektrownie atomowe!
Największym wygranym są w tej sytuacji cementownie, które spalają rocznie 1,6 mln ton RDF, choć nie są spalarniami śmieci, ale technicznie spełniają wymogi. RDF dowożony jest do nich nawet 500 km, bo obecnie to jedynie sensowne wyjście na zmniejszenie ilości śmieci na wysypiskach. Negatywnie wpływa to na inicjatywy odzyskiwania drewna z tzw. gabarytów przez zakłady oczyszczania miast. Docelowo cementownie nie powinny spalać dobrej jakości RDF. I powinien być wyeliminowany eksport naszego RDF do krajów sąsiednich, natomiast powinny być promowane lokalne bloki cieplno-energetyczne, żeby nie wozić biomasy po całym kraju.
– Wsparcie OZE samo się rozwiąże – uważa ekspert – jeśli upłynie 15-letni okres wsparcia jednostek biomasowych. Ceny świadectw OZE spadają – obecnie 40 zł/MWh, a pewnie niebawem osiągną poziom 1 zł/MWh. Wsparcie za emisje CO2 powinno się zabrać wszystkim albo rozszerzyć praktycznie na wszystkie podmioty i tym samym wyrównać szansę poszczególnych podmiotów. Istotne jest wyrównanie szans z dużą energetyką w wyścigu po biomasę, bo to jedyna możliwość rozwoju średniego i małego ciepłownictwa w Polsce.
Spalanie śmieci to nie tylko takie mniejsze zło, bo będzie ich przybywać. Ekspert uważa, że powinna więc być prowadzona kampania „wytwarzajmy z własnych śmieci energię, a nie wyrzucajmy je na wysypiska”. No i nie palmy ich w domowych piecach! Trzeba skończyć z myśleniem: termiczne przekształcanie odpadów to smród i zanieczyszczenie środowiska, bo składowiska, to dopiero smród. Skoro społeczeństwo wytwarza coraz więcej śmieci, to powinniśmy mądrze zagospodarować swoje śmieci. One obok biomasy muszą stać się podstawowym paliwem w krajowym odpadów ciepłownictwie!
O dynamice rynku biomasy interesująco mówiła Justyna Wasiukiewicz, dyrektor ds. marketingu i komunikacji w Baltpool. Firma z Litwy prowadzi międzynarodową internetową giełdę biomasy od ponad 10 lat. Skupia ponad 600 uczestników i zrealizowała ponad 50 000 kontraktów. Ma zarejestrowanych 600 sprzedawców i nabywców biomasy, głównie zrębki drzewnej i peletu. Platforma nie tylko prowadzi licytacje w każdy wtorek, ale też prowadzi cały proces realizacji transakcji, od umowy przetargowej, poprzez planowanie harmonogramu i realizacji dostaw, tworzenie raportu jakości, fakturowanie i zapłatę. Dlatego dysponuje pełnymi danymi rynkowymi umów tygodniowych, miesięcznych, kwartalnych i rocznych. Do października tegoroczny wolumen dostaw zrębki wynosił prawie 25 mln GJ, a ich średnia cena – 33,80 zł/GJ
– Nie istnieje polski, litewski czy niemiecki rynek biomasy, bo biomasa przemieszcza się pomiędzy krajami – stwierdziła Justyna Wasiukiewicz. – Ceny na rynkach Litwy, Łotwy, Estonii i Polski przez cały czas różnią się, ale trendy są podobne. Rynki poszczególnych krajów na siebie oddziaływują, więc zakupami biomasy powinni zajmować się profesjonaliści, wyciągający wnioski z faktu, że 24 października 2023 roku średnia cena zrębki w SPOT wynosiła w Estonii 16,46 zł/GHJ, na Łotwie – 24,80 zł/GJ, w Polsce – 26,36 zł/GJ a na Litwie – 32,20 zł/GJ.
Zaprezentowała wykres ceny zrębki w SPOT na giełdzie Baltpool od czerwca 2022 do 24 października 2023, który potwierdza, że tylko ciągła analiza takich danych pozwala na korzystne zakupy czy sprzedaże. Decydując się na długoterminowe umowy trudno przewidzieć ceny za pół roku, więc marża ryzyka jest duża. Im bardziej skraca się termin dostawy w stosunku do umowy, tym marża ryzyka jest mniejsza, bo łatwiej przewidzieć sytuacje na rynku za tydzień czy dwa niż za miesiąc czy pół roku. Dlatego stosownie do sytuacji, warto decydować się na umowy długoterminowe albo SPOT umowy, żeby marżę ryzyka maksymalnie ograniczyć.
Z analiz umów Baltpoolu wynika, że o ile jeszcze do jesieni 2022 roku korzystniejsze były umowy długoterminowe, to od maja 2023 korzystniejsze są SPOT umowy. W niektórych okresach nawet o kilka zł za GJ. Bywały jednak odwrotne sytuacje. Ceny „spotowe” były wyższe niż umowy długoterminowe.
Wyjściem dla klientów jest wykorzystanie potencjału dywersyfikacji umów długoterminowych i SPOT. Na jednych zarabia, na innych traci, ale łącznie uzyskuje zakup po średniej cenie.
– Duży wpływ na ceny ma środowisko konkurencyjne, czyli to co dzieje się w sąsiednich krajach – dodała przedstawicielka Baltpool – Potwierdzają to opinie uczestników naszej giełdy, podkreślających, że dzięki zwiększonej konkurencji znacznie obniżyły cenę kupowanej biomasy, a dzięki narzędziom Baltpool uprościli procesy administracyjne, albo mogli obniżać ceny dla użytkowników końcowych lub po konkurencyjnych cenach. Można stwierdzić, że digitalizacja wszystkich procesów wszystkim dobrze służy, ponieważ transparentne warunki transakcji pozwalają w podejmowaniu świadomych decyzji przez uczestników giełdy, znających ceny z poprzedniej giełdy.
Tematy opłacalności zakupu biomasy pojawiły się jeszcze w panelu Forum Ciepłowników, do którego wrócimy w drugiej części relacji z Forum w Gdyni, koncentrując się głównie na technologiach i produktach do spalania oraz zmianach w certyfikacji i doświadczeniach firm, które uruchomiły instalacje biomasowe.
Druga część relacji znajduje się pod linkiem: https://powermeetings.eu/co-nowego-biomasa-rdf-dyrektywaredii-dyrektywarediii-relacja-z-jesiennego-forum-biomasy-rdf-w-gdyni/
Zapisz w kalendarzu datę kolejnej 14 edycji jesiennego Forum Biomasy i RDF w Ciepłownictwie, Energetyce i Przemyśle ➡ 24-25 października 2024
Szczegóły wkrótce na www: https://powermeetings.eu/forum-technologi-w-cieplownictwie-energetyce-spalanie-biomasy/
A już w 21 i 22 marca 2024 zapraszamy na wiosenną edycję Forum👍
Ale jeszcze w tym roku odbędzie się kolejna edycja Kongresu Pelletu, czyli Świąteczne Spotkanie Pelletowej Branży w dniach 7-8 grudnia 2023.
Masz pytania o kolejne edycje Forum? Zapraszam do kontaktu:
Jola Szczepaniak
powermeetings.eu
kom.: +48 505 659 477
e-mail: Jolanta.Szczepaniak@powermeetings.eu
www.powermeetings.eu
https://www.facebook.com/powermeetings.eu/
https://www.instagram.com/renewableenergy_pl/
https://www.linkedin.com/company/powermeetingseu-industry
Nadchodzące wydarzenia powermeetings.eu!